poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Jak najkorzystniej wymienić pieniądze?


Mój blog nazywa się "poradnik walutowy", ale porad do tej pory było na nim raczej niewiele... Dlatego postanowiłem to zmienić, zwłaszcza, że przyszły wakacje i wiele osób zadaje sobie pytanie - gdzie najlepiej wymienić pieniądze i czy taka wymiana ma jakieś znaczenie?

Owszem ma. Wszyscy, którzy myślą, że "kilka groszy" przy kwotach, które wymieniamy - nie mają żadnego znaczenie i że to zbyteczne zawracanie sobie głowy. Nie zgodzę się z taką myślą, bo po szczegółowym researchu udało mi się zaoszczędzić sto złotych przy wymianie dwóch tysięcy złotych na euro. Oto więc kilka porad:

- o urlopie zacznij myśleć kilka tygodni przed wakacjami. Codziennie rano obserwuj kurs, abyś miał chociaż blade pojęcie, że euro trzyma się około 4,20 zł, a funt to kwestia 5,80. W ciągu na przykład dwóch miesięcy będziesz widział, że dla euro 4,11 to tanio (mówimy ciągle o sprzedaży), a 4,26 to stosunkowo drogo. Jak widzicie w ostatnich dwóch miesiącach euro wahało się o około 20 groszy. Na 10 euro to 2 złote, na 100 euro 20. Ja wymieniałem 2000 tysiące czyli otrzymałem 500 euro i mogłem zaoszczędzić 20 x 5 czyli = sto złotych! Nie warto się pomęczyć? Jeden obiad za darmo!

Pamiętajcie, że kantor musi zarabiać i pobiera prowizję!
Pamiętajcie, że kantor musi zarabiać i pobiera prowizję!

- kiedy widzisz, że kurs rośnie, nie przejmuj się i idź... na pocztę. W kantorach Poczty Polskiej panują zazwyczaj kursy z wczoraj i przedwczoraj, kiedy więc euro skacze do 4,20, na poczcie będzie wynosić 4,17, zwłaszcza, że pocztowcy nie pobierają wielkiej prowizji (o ile w ogóle ją pobierają) no i wiadomo, że pocztowiec Cię nie oszuka...

- jeżeli na poczcie nie ma kantoru, albo waluty, którą chcesz - idź do kantoru i zapytaj jaki jest kurs dla kwoty na przykład 2000 złotych. Uwaga! Jest on inny przy takiej gotówce niż przy wymianie stu złotych na dwadzieścia euro! Warto więc zapytać, a nawet się potargować

- nie odkładaj wymiany gotówki na ostatnią chwilę! Na lotnisku są kantory, kursy nie są nawet takie złe, ale często zdarza się, że nie ma większej ilości jakiejś waluty! Miałem tak z chorwackimi kunami, na lotnisku kantor miał tylko kun za trzysta złotych, a potrzebowałem półtora tysiąca...


Mam nadzieję, że posłuchacie rad i komuś ułatwię pobyt na urlopie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz