Naród
grecki znany z tego, że jest wiecznie zadłużony i leniwi po cichu
liczy, że Unia Europejska wypracuje plan, w związku z którym
dojdzie do ostatecznego porozumienia (pomiędzy kredytodawcą, a
kredytobiorcą). Oznaczałoby to w praktyce, że Grecy otrzymają
dodatkowe fundusze z programu pomocowego. Podobno takie rozwiązanie
pomogłoby temu narodowi w spłacie zadłuzenia. Niewiele z
ekepsertów zdaje się podzielać to zdanie, ale z drugiej strony
problemy ze spłatą zadłużenia miałyby się pojawić już za 10
lat.
Generalnie, zgodnie ze zdrowym rozsądkiem Eurogrupa sceptycznie
podeszła do propozycji pomocowej zlutego. Co dziwne wiele z
decydentów w Europarlamencie i Komisji są zadziwiająco przychylni
wszelkiemu pobłażaniu Grecji. Na pewno greccy politycy chcieliby
jakiekolwiek opcje pozwalające na przedłużenie czasu spłacenia
kredytu, ale pamiętajmy, że nie wszystkie narody mają taką
szansę. Tym samym pozwalając Grecji na dłuższą spłatę
zadłużeń, czy wręcz anulowania części z nich, zostawiamy wolną,
otwartą furtkę dla Hiszpanii, Włoch itd. Pamiętajmy cały czas,
że spłata zadłużenia idzie poniekąd z naszych podatków. Patrząc
na przykład łopatologicznie: czy pożyczając koledze w klasie 20
zł chcielibyśmy umorzyć jego dług i wspólnie złożyć się na
jego spłacenie? To tylko pochwala niegospodarne i nieetyczne
zachowania. Eurosceptycy mają tu wiele racji co do debilizmu Unii
Europejskiej w tej kwestii zarządzania pieniędzmi. Szkoda, że nie skorzystali z usług ekspreskasa.pl
![]() |
Nie wygląda to za dobrze. |
Sprawa grecka ciągnie się i ciągnie i nie wynika z niej nic.
Jedynie wspomniane demoralizujące oddziałowywanie na innych.
Radykalna Syriza posiada aktualnie szefa, który ma sporo do
powiedzenia w obecnej rozgrywce. Po styczniowych wyborach objął on
też rolę premiera. Podobno członkowie Syrizy dążyli do zmiany
sytuacji. Oznacza to, że chcieli aby Grecja przestała być na
pozycji proszącego o pomoc nieudacznika, a wręcz odwrócili
sytuację, jakoby byli pokrzywdzeni przez los i pomoc dla nich była
naturalna i konieczna, a nawe o zgrozo! Racjonalna. Jak widać
poniekąd im się to udało. Sprzyja temu wszystkiemu napieta
sytuacja. O jakim napięciu mówimy? Rosja z jednej strony w swojej
„potulnej agresywności”, a z drugiej strony Państwo Islamskie
ISIS, które choć nadal daleko to jednak prze w kierunku Europy
uzbrojone w niewiadomo co i niewiadomo od kogo. A na wszystim ucierpi EURO w stosunku do USD.
„Dzisiaj mieliśmy kolejne dobre dane - indeks zaufania konsumentów Gfk wspiął się na najwyższe poziomy od ponad 13 lat i pozytywnej reakcji nie widać. Proszę nie patrzeć tu na EUR/USD, który zyskał, ale przez słabość USD, tylko na wszystkie pary z EUR. Stosowny wykres jest poniżej. „
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz