poniedziałek, 9 lutego 2015

Tadeusz Sznuk i indonezyjskie rupie



Witajcie! Dzisiaj przyznam Wam szczerze, że przeglądałem sobie egzotyczne loty, gdyż... nie wiem dlaczego, ale te wakacje chciałbym spędzić gdzieś po prostu daleko... Może w końcu przełamie swój strach do poznawania świata? Dlatego też dzisiaj w ramach ciekawostek wcale nie będę Wam opisywał Euro, które na pewno świetnie znacie, czy innych europejskich walut - a skupię się na najciekawszych monetarnych cudach z całego świata (no może na dzień dobry dzisiaj tylko konkretnie z całej Azji). 

Warto znać kilka walut, bo kto wie, czy kiedyś takiej wiedzy nie będziemy potrzebować, albo po prostu kto wie, czy pewnego dnia nie przyjdzie nam stanąć oko w oko z Tadeuszem Sznukiem, który zada pytanie: "Waluta Kataru to..." I beng! Zabrzmi głośne beng, Wy stracicie ostatnią szansę i przepadnie Wam też możliwość wygrania kuferka pełnego słodkości... No więc zawczasu dobrze wiedzieć, że w Katarze (tak przecież popularnym i rozchwytywanym po ostatnich Mistrzostwach Świata w piłce ręcznej i planowanych Mistrzostwach Świata w piłce nożnej), walutą jest jeden rial Kataru, który można wymienić również na sto dirhamów. Riale zresztą pojawiają się w wielu państwach Azji - na przykład w Jemenie, Kambodży czy Iranie - ale pośrednie jednostki, nazywane przez nas groszami są już różne - to filsy, senery czy dinary. W zasadzie prawie wszystkie waluty, które przejrzałem dzielą się w popularnym stosunku jeden do stu, aczkolwiek można znaleźć ciekawe wyjątki. W Kuwejcie, za jeden dinar kuwejcki otrzymacie nie sto, a tysiąc filsów. Tak delikatnie nietypowy jest jeszcze Wietnam, gdzie owszem jeden dong do sto xu, ale także po drodze jeszcze dziesięc hao. No i ciekawostka, że w Wietnamie można być posiadaczem banknotu o nominale pięciuset tysięcy dongów czyli pięciu milionów hao. 

A na do widzenia, ni z gruszki ni z pietruszki pokażę Wam jak wyglądają indonezyjskie rupie. A teraz pytanie do wszystkich zainteresowanych – kto chciałby ze mną polecieć gdzieś daleko do tej Azji, być moim przewodnikiem i trochę mnie ośmielić? Beng! Tadeusz Sznuk mówi, że szansa przepadła. Ale mam dzisiaj humor, pozdrawiam was wszystkich serdecznie!

#waluty Azji #pieniądze Azji #indonezyjskie rupie #pieniądze i podróże #Wietnam #mundial #Katarczycy

Tak wyglądają indonezyjskie rupie.
Tak wyglądają indonezyjskie rupie.   

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa pasja;-) Dodam tylko, że najłatwiej zapamiętuje się nazwy walut jeżeli kiedyś miałeś je w ręce i nimi płaciłeś w sklepie, więc podróże idą w parze z twoja pasją a Tadeusz Sznuk będzie mile zaskoczony ;-)
    Ja mam nawet kolekcje pieniędzy z krajów, które odwiedzaliśmy ;-)
    Do twoich ciekawostek o walutach krajów azjatyckich dodam jeszcze parę:
    1.W Kambodży oprócz Riali istnieje druga waluta US Dolar ;-) Nie oficjalnie oczywiście, ale dolarami można wszędzie płacić, nawet na targu. W holetach częściej dowiecie się jaka jest cena w dolarach niż w rialach. Wynika to z historycznej niestabilności tego kraju, zawieruchy polityczne spowodowały, że ich waluta była bardzo niestabilna i mieszkańcy woleli używać dolarów ;-)
    2. W podróżach zdarzają się różne dziwne rzeczy np. na granicy laotańsko kambodżańskiej gdy chcieliśmy zamienić dolary i euro okazało się, że mają ten sam przelicznik (kurs), dla nich to było obojetne czy dajemy im dolary czy euro.
    3. W Tajlandii nie wolno stanąć nogą na pieniądz, podać pognieciony a najlepiej podawać "twarzą do góry" Dlaczego? Nie z powodu szacunku do pieniądza ale do króla, który jest na wszystkich banknotach i monetach. Czyli płacimy 'królem do góry" banknotem "wyprasowanym" w dłoniach ;-) Oczywiście nie jest to reguła zą która ktoś cię "zastrzeli" lub ci czegos nie sprzeda ;-)
    Pozdrawiam z pieknej Tajlandii ;-)
    Ewa

    OdpowiedzUsuń