Dzisiaj postanowiłem iść za ciosem i
od razu napisać drugiego posta na moim jeszcze świeżym blogu.
Tematem będzie sytuacja w... Grecji.
Na pewno każdy z Was pamięta jak krytycznie wszystko to wyglądało jeszcze kilka
lat temu, gdy Grecja musiała zapożyczać się w instytucjach Unii Europejskiej, a
sama stanęła po prostu na skraju bankructwa... Protesty, strajki - to wszystko źle wpłynęło nie tylko na sam kraj, ale także jego postrzeganie zagranicą i obaliło mit Grecji bogatej dzięki turystom zostawiającym pieniądze bez opamiętania w okolicach Akropolu i na licznych wyspach morza Jońskiego...
Okazuje się, że choć sytuacja w Grecji została w miarę ustabilizowana, to nie ma jeszcze powodów do hurraoptymizmu.
Grecja ma pewne polityczne, nazwałbym to wewnętrzne problemy, ale mimo wszystko
rynki i giełdy po tych doniesieniach zachowały się bardzo spokojnie i nie
wpłynęło to aż tak na cenę waluty Euro. Więcej uwagi bardziej można się
doszukiwać w innych przypadku. Bo owszem euro jest najniższe od długiego czasu,
a to ze względu na wypowiedzi członków Europejskiego Banku Centralnego
zwiększające prawdopodobieństwo wprowadzenia tak zwanego programu QE. Chcecie
więcej dowiedzieć się, czym on jest? Przeczytajcie o tym na tej stronie, którą
gorąco polecam.
![]() |
Tak wyglądała starożytna drahma. |
A nie byłbym sobą czyli miłośnikiem
walut, gdybym nie napisał kilku słów o poprzedniej monecie jaką płaciło się w
Grecji zanim wprowadzono tam Euro. Była to drachma - która - tutaj ciekawostka
naprawdę najwyższych lotów - była bita aż od czasów starożytności! Drahma
dzieliła się na 100 lepta i została zmieniona na europejską walutę w 2002 roku.
Co jednak niesamowite to to, że w Grecji nie spotkacie eurocentów - 1 euro
ciągle jest dzielony na 100 lepta. Po więcej informacji na temat drachmy
odsyłam tutaj.
#Drahma #euro #waluty #Grecja, #lepta, #Europejski Bank Centralny #problemy gospodarcze